Przeciętniak –
cechuje go lenistwo i ospałość, nie ma jasno określonych celów, snuje się po
kątach licząc na to, że miesiąc szybko minie i znów będzie można prząść nić
prowadzącą do nikąd.
Nie chcemy być typem
przeciętniaka! Przeciętniak nie ma ani marzeń, ani przygód! Chcemy wieść
satysfakcjonujące życie, doskonalić swoje umiejętności, robić postępy, rozwijać
się wewnętrznie. Nikt nie jest jednak wielki bez pracy!
Jakiś czas temu wyświadczyłam
koleżankom przysługę. W ramach podziękowania dostałam od nich książkę „Energia
wewnętrzna” autorstwa Zbigniewa Ryżaka. Powiem Wam, że w trakcie lektury
doznałam olśnienia! Tak wiele jest tu zebranych przemyśleń, które już wcześniej
istniały w mojej głowie – nienazwane. Wypisałam sobie 5 czynności, które mogą
ukierunkować nas na realizację naszych celów. Aby osiągnąć trwałą energię,
która będzie naszym motorem do pracy należy:
1. Myśleć w odpowiedni
sposób
2. Wyobrażać sobie
odpowiednie rzeczy
3. Ćwiczyć fizycznie
4. Właściwie się
odżywiać
5. Poświęcać odpowiednią
ilość czasu na sen
Te czynności
wprowadzone w życie mogą nam bardzo pomóc w działaniu. Oprócz tego niezwykle
ważna jest AUTOMOTYWACJA. Co to takiego? Wytłumaczę na przykładzie. Jest
piątkowy wieczór, za oknem pada śnieg, zepsuł nam się samochód… Zaczynam
pakować plecak z rzeczami na pilates, ubieram się i zmierzam do drzwi. Mąż pyta
czy na pewno chcę iść o tej godzinie na tramwaj, może ten jeden raz sobie
odpuszczę? Patrzę mu prosto w oczy i mówię: „Jasne, że mi się nie chce. Ale jakiś
czas temu podjęłam decyzję. Trzeba być konsekwentnym.” Automotywacja to właśnie
umiejętność samodzielnego wzbudzania w sobie motywacji, zdarza się, że „na
siłę”, ale tylko tak można przezwyciężyć lenistwo. Wyrobienie w sobie umiejętności
automotywacji pomoże nam gdy dopadnie nas kryzys energetyczny.
Martyna
Bluzka: Carry
Marynarka:
Bershka
Spodnie: Butik
W okularach
pokazuję się po raz pierwszy, okulista przepisał mi je do pracy. Jak Wam się
podoba??
Zazdroszczę automotywacji, ja pewnie zrezygnowałabym w tym dniu z siłowni - nienawidzę tramwajów :) Chyba jakiś uraz z dzieciństwa :) Okulary są super!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z tą automotywacją jest różnie, ale trzeba walczyć... Mieć w głowie cel, do którego dążymy. A co do jazdy tramwajami, ja je właśnie lubię, dzięki tramwajom mogę szybko dostać się do centrum miasta i nie mam problemów natury "Gdzie ja zaparkuję samochód?!" Jednak wieczorem wolę jechać na siłownię samochodem ze względu na wygodę i bezpieczeństwo. Pozdrawiam!
UsuńW okularach - rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJuż nagłówek posta motywuje. Takie książki są bardzo potrzebne i warto od czasu do czasu po nie sięgnąć. Dziewczyny macie świat u stóp z waszym talentem i motywacją!
Dziękujemy! :-) To prawda, lektury tego typu pozwalają usystematyzować pewne kwestie i wskazać kierunek duchowych poszukiwań... Pozdrawiamy serdecznie!!!
UsuńU mnie w zeszłym roku było ciężko z automotywacją, częściej czekałam aż ktoś mnie zmotywuje ;d
OdpowiedzUsuńw tym roku jako jedyny cel na nowy rok wzięłam automotywację, zaparcie, działanie ;d
zdecydowanie przeciętniakowi, który we mnie siedzi powiedziałam dobranoc ;d
Piękne postanowienie noworoczne! Wierzę w to, że uda Ci się ten cel zrealizować! A przeciętniakowi, faktycznie, można tylko pomachać na odchodnym ;)
UsuńCo do okularów - bardzo mi się podoba:) Wyglądasz profesjonalnie ale także sexy:)
OdpowiedzUsuńCo do automotywacji to wiesz jak to u mnie z tym jest - bardzo źle... klasyczny typ przeciętniaka. I skąd wziąć motor do działania? Pozdrawiam z wielkim podziwem dla Twojej osoby.
Werciu! Nie masz racji: nie jesteś przeciętniakiem! Nie wolno Ci tak o sobie myśleć! Masz myśleć i mówić o sobie dobrze - i to będzie już pierwszy krok ku nowemu. "Uwierz w siebie" - pamiętasz tę książkę?? Ściskam Cię najmocniej i oczekuję poprawy w sposobie myślenia! :*
UsuńŚwietny post, absolutnie się zgadzam z tą ideologią, a książkę na pewno przeczytam. Ja polecam "Potęgę podświadomości", napisana jest w podobnym nurcie :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.perfection-and-harmony.blogspot.com/
Słyszałam już o "Potędze podświadomości" - chętnie przeczytam, dziękuję za polecenie lektury! A nawiązując do Twojego ostatniego wpisu: trzymam kciuki za udany powrót do tańca! Piękna pasja! Pozdrawiam serdecznie, Martyna
UsuńPodoba oj podoba ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-)
UsuńI tak trzymać!
OdpowiedzUsuńTak trzeba mieć...ja mam.
OdpowiedzUsuńŚliczne wygladasz.
Trzeba, trzeba :) ślicznie Ci w okularach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie !! Lepiej bym tego nie ujęła !
OdpowiedzUsuńwyglądasz rewelacyjnie w tych okularkach:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać Wasze posty:) zawsze są napisane w taki sposób, że chce się je czytać:) pozdrawiam:)
Fajnie napisane, tez staram się zapomniec o "nichceniu" i poprotu robić zaplanowane rzeczy.
OdpowiedzUsuńStyl, szyk i elegancja...uwielbiam takie klasyczne stylizacje;-)
POzdrawiam Ewa
pieknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńpost bardzo ciekawy i zgadzam się z tym co napisałaś
ps. dodatkowo zachęciłaś mnie do lektury tej książki ;)
Bo grunt to ciepło się ubrać
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni ze stwierdzeniem z tytułu.
OdpowiedzUsuńOstatnio cechuje mnie lenistwo i ospałośc więc chyba jestem przeciętniakiem;)Muszę coś z tym zrobic:P
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w okularach, look prosty, ale zarazem ciekawy.
W okularach jest absolutnie doskonale!!!
OdpowiedzUsuńwow wygladasz przeslicznie w okularach :) prawdziwa bizneswoman:) pozdrawiam Cie mocno , niedlugo napisze maila:) mam Ci tyle do powiedzenia:*
OdpowiedzUsuń"Święte słowa" ;)
OdpowiedzUsuń