środa, 15 stycznia 2014

HOBBY

„Zainteresowania? – Mąż Arek”
                                                                       (cytat)

Natknęłam się na tę „perełkę” jakiś czas temu, gdy przeszukiwałam internet w celu znalezienia informacji „jak poprawnie napisać CV”? Tytułowy "mąż Arek" wystąpił w roli antybohatera w tekście „Jakiego hobby lepiej nie wpisywać do CV”, obok: dzieci, dekorowania ciast czy wodnych stworzeń (cokolwiek kryje się pod tym stwierdzeniem?). Czym jest hobby? Czy można przeżyć życie bez posiadania żadnych zainteresowań?

W dzieciństwie moja siostra powtarzała, że jej przyszły mąż będzie grał w szachy. Z przyszłym mężem jej najlepszej przyjaciółki. Czy można powiedzieć, że marzyła o mężu posiadającym swoją pasję? Czy gra w szachy była tylko ładną broszką przypiętą do obrazka męża – Kena? Wierzę w to, że siostra chciała po prostu wieść barwne i interesujące życie, ale skąd pomysł na grę w szachy?? :-)

Wpisujemy „hobby” do swojego CV, bo to nas jakoś określa, dodaje nam ludzkiego wymiaru w kontekście wymienionych nazw uczelni / tytułów naukowych / byłych lub aktualnych stanowisk pracy, itd. To, że się czymś interesujemy sprawia, że nie jesteśmy nudni, wyróżniamy się czymś. Życie z pasją i posiadanie pasji wzbogaca nas, pozwala uciec od rzeczywistości, pokazać część siebie, wyrazić swoje emocje. Ale co z tymi, którzy zainteresowań nie mają? Czy to ich wina, że mąż Arek stał się „numerem jeden”? A dzieci? Może poza pracą nie mają czasu na nic innego? Czy należy im się rozgrzeszenie czy współczucie?

środa, 8 stycznia 2014

Sexy gruszka!

Tadaaam! Moja pierwsza sukienka odsłaniająca pupę! A co tam! Do tej pory rygorystycznie stosowałam się do wskazówek dla figury o kształcie gruszki zwanej również typem "A" (patrz: Monika Jurczyk "Bądź boska"). Czyli: trapezowe sukienki i spódnice, zakrywające pupę, "dodawanie" sobie góry za pomocą bufek na ramionach lub marszczeń w okolicach biustu, itp. W prezentowanym niżej fasonie są odwołania do zasad, tj. podkreślenie talii za pomocą baskinki (biodra -jako najszersze w tym typie budowy - są widoczne, ale nie są podkreślone ani paskiem, ani obszyciem). 


czwartek, 2 stycznia 2014

Odtajnione „Archiwum borneńskie”



  „Kobieta niewidzialna” napisała niedawno na naszym blogu: „Dziewczyny - łazienka skończona! Piszcie, brakuje Was. Pozdrawiam serdecznie.:)” …

  Po pierwsze: dziękuję za te słowa, po drugie: przepraszam za długą nieobecność naszą: moją i Lucy, a po trzecie: ? Jak to ktoś kiedyś powiedział: „Nowy Rok, nowe nadzieje”! Długo nosiłam się z chęcią napisania, ale dopiero teraz poczułam silną potrzebę. Tekst, którym chcę się z Wami podzielić powstał w listopadzie – i tak sobie „przeleżał” na dysku komputera… Dlaczego teraz postanowiłam napisać? Bo postanowiłam sobie, że już nigdy nie przestanę pisać. To jest moje postanowienie na ten Nowy Rok. Nie chodzi tylko o pisanie postów na bloga… Kochałam pisać i chyba nadal to kocham… Nie znoszę tylko stanu zwanego „niepokojem twórczym”, który towarzyszy pisaniu. Lepiej jednak doświadczać takich stanów – i rozwijać się, niż czuć i wiedzieć, że swoją pasję zakopało się gdzieś głęboko pod ziemią. Nie zmarnowałam jednak ostatnich miesięcy (!) – powstała moja nowa strona internetowa, za chwilę ruszam z blogiem fotograficznym – serdecznie zapraszam na nową stronę: www.makkina-foto.com A tu mój „zaległy” tekst… :-)