Od jakiegoś czasu chodzę na pilates i na jogę. Aż
trudno uwierzyć, że rok temu nie mogłam się ruszać po ataku rwy kulszowej.
Praca przy komputerze i brak ruchu zrobiły swoje… Dzisiaj wiem, jak ważna jest
dbałość o kondycję. Nie odchudzam się, bo to nie ma sensu. Owszem, dbam o to
co, jak i kiedy jem, ale moim celem nie jest utrata wagi. Ćwiczę giętkość i
sprężystość ciała. Budowy ciała nie zmienię, mogę pracować nad wyrównaniem
proporcji, czyli w moim wypadku – nad wzmocnieniem góry. Naprawdę doceniam
teraz moc moich nóg – mocne i silne nogi to naprawdę zaleta! Różnicę między
mocnym dołem i „lżejszą” górą nauczyłam się tuszować odpowiednim ubraniem. A
teraz pomagam sobie ćwiczeniami. Świetne są seanse z hantlami, w internecie znajdziecie
sporo zestawów ćwiczeń z hantlami dla dziewczyn. Święty Mikołaj obdarował mnie
kijkami do Nordic Walking'u – to także świetne rozwiązanie dla osób chcących
wzmocnić ręce i poprawić kondycję. Lepiej zapobiegać, niż potem się leczyć! Poza tym ruch dostarcza wspaniałych
endorfin, a te sprawiają, że czujemy się dobrze, jesteśmy zrelaksowani,
wypoczęci i gotowi do podejmowania nowych wyzwań. Dla poprawienia humoru, dodaję parę rysunków satyrycznych autorstwa Lucy :-)
Napisała: Martyna
wyglądasz naprawdę cudownie! Zazdroszczę motywacji, ja potrafię ćwiczyć max 3 dni i potem mi się zwyczajnie nie chce. Prowadzicie naprawdę fajny blog, jednak ja popracowałabym trochę nad jego wyglądem. Gdyż zdjęcia macie dobre, notki ciekawe, a wygląd "kuleje". Proponowałabym bardziej prosty wygląd i poszerzenie bloga, bo wtedy się po prostu lepiej go ogląda :)
OdpowiedzUsuńWarto ćwiczyć wiem coś na ten temat, ćwiczę odkąd pamiętam, dzięki temu nawet po dwóch ciążach mam tą samą figurę;) i kręgosłup cały, także warto:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny temat, też ostatnio zaczęłam chodzić na ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńOd razu lepiej! Teraz o wiele przyjemniej przegląda się waszego bloga :)
OdpowiedzUsuńĆwiczenia to świetna sprawa! Ciało od razu inaczej pracuje, lepiej wyglada :)
OdpowiedzUsuńA ten edorfiny :)
Achhh aż mi głupio, że siedzę przed kompem i idę poćwiczyć :D
OdpowiedzUsuńAle miło u Was;)
OdpowiedzUsuńJa też mam mocniejszy dół, a góra gorsza;))
Lubię rower i nogi pracują więcej!
Rysunki Lucy są boskie, cudowne że ma taki wspaniały talent i humor!
Rysunki baaardzooo, poprawiły mi humor, rewelacyjne. Świetny pomysł - wysiłek fizyczny się opłaca, temat świetny!
OdpowiedzUsuńJa Was też uwielbiam, szkoda tylko, że tak mało...
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, do wygrania bon do sklepu (H&M, C&A, New Yorker czy Reserved) Zgłoszenia do 13 grudnia ! :)
fashion-style-viola.blogspot.com/2012/11/konkurs-wygraj-bon-na-zakupy.html
Rewelacja - ja też chodzę na jogę : )))
OdpowiedzUsuńja od miesiąca dzień w dzień ćwiczę pilates ;d i już powolutku efekty widzę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jogę :)
OdpowiedzUsuńale przyznam się, że dawno nie byłam na żadnych zajęciach ;))
Super - rysunki z taką dozą humoru, że śmiałam się głośno.
OdpowiedzUsuńja też regularnie ćwiczę ;d
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że gdy miałam obowiązkowy wf na uczelni czułam się lepiej ;d
teraz codziennie wieczorem się rozciągam oraz kilka ćwiczeń dla utrzymania wagi ;d
Ja robie kilka cwiczen"po swojemu" ale od noweg roku 2 x w tyg joga + shape...latka leca czas wziasc sie za siebie, przemiana już nie ta co kiedys;-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarz i rowniez obserwuje Ewa